Taka para chodziła już za mną jakiś czas,wreszcie udało się urzeczywistnić pomysł to co urodziło się w głowie.
Teraz kilka zaległych robótek
Żeby zaprzeczyć powiedzeniu że szewc bez butów chodzi zrobiła coś dla siebie,tylko jakoś ciężko było mi złapać ostrość na ten kolor. Na dzień Babci i Dziadka powstały takie serduszka.
Ta włóczka długo czekała na swoją kolej,aż powstała z niej chusta,chociaż robiłam ściśle według wzoru wyszła mi jakaś dziwna :-(
Zrobiłam kucyka na prośbę mojej córki.
A oprócz tego takie maskotki które czekają na nowych właścicieli.
Na dzisiaj już kończę Was zanudzać i idę znowu coś dłubać.Pozdrawiam