piątek, 10 lutego 2017

Zima.zima...

Witam wszystkich po długiej nieobecności,cóż poradzę że wolę coś dłubać niż siedzieć przy komputerze :-(
Taka para chodziła już za mną jakiś czas,wreszcie udało się urzeczywistnić pomysł to co urodziło się w głowie.


Teraz kilka zaległych robótek



Żeby zaprzeczyć powiedzeniu że szewc bez butów chodzi zrobiła coś dla siebie,tylko jakoś ciężko było mi złapać ostrość na ten kolor.
Na dzień Babci i Dziadka powstały takie serduszka.

Ta włóczka długo czekała na swoją kolej,aż powstała z niej chusta,chociaż robiłam ściśle według wzoru wyszła mi jakaś dziwna :-(

Zrobiłam kucyka na prośbę mojej córki.

A oprócz tego takie maskotki które czekają na nowych właścicieli.



Na dzisiaj już kończę Was zanudzać i idę znowu coś dłubać.Pozdrawiam


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz