Cały poprzedni tydzień nad nim spędziłam ale zdążyłam na czas,dzisiaj już cieszy oczy a raczej może powinnam powiedzieć szyję ;-) nowej właścicielki.
A teraz w domu istny szpital,mąż chory ale do pracy chodzi,teściowa już z łóżka wstała,z małą w sobotę przez największą śnieżycę pędziłam do lekarza a sama padłam w sobotę wieczór,ale i tak obowiązki stajenno-oborowe trzeba było wypełnić,więc z leżenia nici.Dziś już lepiej ale jeszcze na żadne robótki nie mam siły.Tak więc na razie niemoc twórcza nastąpiła.
Udany kołnierzyk :)
OdpowiedzUsuńChoróbska się szerzą niestety, zdrówka dużo życzę
wspaniała praca,śliczny jest
OdpowiedzUsuńŚwietny kołnierzyk, bardzo elegancki :)
OdpowiedzUsuńCo tam niemoc twórcza, najważniejsze zdrowie! Niech wraca do całej rodzinki jak najprędzej.
OdpowiedzUsuńFrywolitka jest piękna.