wtorek, 3 lutego 2015

Czarny kołnierzyk frywolitkowy

Cały poprzedni tydzień nad nim spędziłam ale zdążyłam na czas,dzisiaj już cieszy oczy a raczej może powinnam powiedzieć szyję ;-) nowej właścicielki.
A teraz w domu istny szpital,mąż chory ale do pracy chodzi,teściowa już z łóżka wstała,z małą w sobotę przez największą śnieżycę pędziłam do lekarza a sama padłam w sobotę wieczór,ale i tak obowiązki stajenno-oborowe trzeba było wypełnić,więc z leżenia nici.Dziś już lepiej ale jeszcze na żadne robótki nie mam siły.Tak więc na razie niemoc twórcza nastąpiła.

4 komentarze:

  1. Udany kołnierzyk :)
    Choróbska się szerzą niestety, zdrówka dużo życzę

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniała praca,śliczny jest

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny kołnierzyk, bardzo elegancki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tam niemoc twórcza, najważniejsze zdrowie! Niech wraca do całej rodzinki jak najprędzej.
    Frywolitka jest piękna.

    OdpowiedzUsuń